Artykuły
2008-09-21 - Standardy dziennikarstwa według "Jachtingu"
W nr 40/2008 żeglarskiego miesięcznika "Jachting" zamieszczono test zaprojektowanego przeze mnie jachtu "Mors 870". Test dość nietypowy, ale nie tylko z powodu tytułu wprowadzającego w błąd Czytelnika jak i przesadnie "rozrywkowego" stylu. Mnie, jako autora projektu jachtu, zdziwił również brak jakichkolwiek danych o konstruktorze i budowniczym jachtu. Według autora testu z "Jachtingu" Mors 870 jest całkowicie anonimowy, ot taki jachtowy "no name". Nie pierwszy to przypadek mijania się z rzetelnością dziennikarską w tym tytule prowadzonym zresztą przez zasłużonego yachtsmana. Zdarzyło się tu już przy okazji równie dziwnie napisanego testu innej mej łódki Skippi 650. Dziwność, jeśli użyć tak łagodnego określenia, wynikała m.in. ze twierdzenia autora testu, że Skippi 650 przy 2 B rozwija prędkość 11 węzłów. Wiedziałem, ze łódka jest szybka, ale że aż dwukrotnie przekracza prędkość wiatru, o tym nawet nie śniłem? Z którego palca tester wyssał ten wynik, on tylko wie? Wówczas jednak, po mej interwencji u "rednacza", Redakcja zdobyła się na wydrukowanie sprostowania w jednym z następnych numerów. Dobre i to.
Tym razem, po przeczytaniu testu Morsa 870 zadzwoniłem do Redakcji z uprzejmą prośba o uzupełnienie testu , a właściwie zamieszczenie sprostowania. Telefon odebrał jakiś damski głos, który przedstawił się jako sekretarz redakcji. Pani ta nie dość, że nie raczyła przeprosić, to w obcesowy sposób zakomunikowała, że redakcja nie ma obowiązku zamieszczać danych o autorze i producencie. Sprostowania więc nie zamieści.
"Yachting" jak widać wyznacza nowe standardy dziennikarstwa. Zgodnie z nimi, recenzując książkę napisaną przez Redaktora Naczelnego tego pisma, kapitana Krzysztofa Baranowskiego, można jedynie podać sam tytuł. Nazwisko autora i nazwa wydawnictwa, to przecież nic nie znaczące szczegóły.
Pozdrawiam Redaktora Naczelnego i uprzejmie proszę o czytanie tekstów zamieszczanych w "Jachtingu" przed ich wydrukowaniem.
Jerzy Pieśniewski
|